Z Klubem Seniora w Tarnowie 13 - 04 - 2018
Jak wygląda „Poskromienie złośnicy” zobaczyło w czwartek 5 kwietnia kilkadziesiąt osób z parafii Miłosierdzia Bożego, które skorzystały z zaproszenia Klubu Seniora do wyjazdu na sztukę Williama Shakespeare'a wystawianą w tarnowskim teatrze im. Ludwika Solskiego.
„Poskromienie złośnicy” - ta, jak czytamy w opisie repertuaru teatru: „gorzka komedia o odwiecznej walce płci” w interpretacji i reżyserii Anny Gryszkówny przyciągnęła nas, brzeszczan nie tylko z powodu uznanej sławy autora, ale również z powodu obsady aktorskiej. W rolę Grumia, służącego Petruchia, jednego z głównych bohaterów, konkurenta złośnicy – Katarzyny, wciela się nasz krajan Kamil Wodka. W tej mocno uwspółcześnionej wersji szekspirowskiej komedii z wątkiem sercowym, postać grana przez Kamila Wodkę wyróżnia się żywiołowością, energią, nadaje smaku i barwy całości. Wymaga przy tym niezwykłej sprawności fizycznej i umiejętności warsztatowych, które mieliśmy możliwość podziwiać na żywo. Wielkie brawa i kwiaty, które wręczyła młodemu aktorowi po spektaklu pani Bogusia, organizatorka wyjazdu, były wyrazem naszego uznania. Mogliśmy także osobiście pogratulować mamie Kamila, pani Barbarze i porozmawiać o utalentowanym synu, gdyż razem z nami obejrzała spektakl i zwiedzała Tarnów.
Zwiedzanie miasta było bowiem kolejnym punktem tej wiosennej wycieczki. W ciekawy i przystępny sposób o tarnowskich Żydach, następnie o bohaterze trzech narodów – Józefie Bemie, o historii Tarnowa oraz o niezwykłościach bazyliki katedralnej opowiedziała i oprowadziła nas po ważnych miejscach przewodniczka, pani Kinga. Wędrówkę po Tarnowie rozpoczęliśmy spod pomnika Jana Szczepanika, nauczyciela, wynalazcy, zwanego polskim Edisonem, galicyjskim geniuszem, autora kilkuset pomysłów technicznych z dziedziny fotografii barwnej, tkactwa i telewizji . Ulicą Goldhamera, na której przed wojną kwitło żydowskie życie przeszliśmy pod budynek mykwy. Zatrzymaliśmy się naprzeciw budynku zabytkowej łaźni, pod pomnikiem upamiętniającym miejsce, z którego Niemcy wywieźli pierwszy transport więźniów do obozu koncentracyjnego Auschwitz – Birkenau. Zwiedzanie kontynuowaliśmy pod tzw. bimą. Jest to pozostałość po najstarszej synagodze żydowskiej w postaci czterech kolumn ceglanych z fragmentem stropu i podium(bimą), centralnym miejscem synagogi, z którego odczytuje się fragmenty Tory. Pod pomnikiem Józefa Bema pani przewodnik przypomniała kilka najważniejszych epizodów z życia generała i historii walki o niepodległość Polski i Węgier a następnie , na Rynku krótko omówiła wybrane wątki z historii Tarnowa. Zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę obok i we wnętrzu katedry, a na dłużej wstąpiliśmy do Muzeum Diecezjalnego, gdzie oprowadzał nas tym razem przewodnik. Pan Bogdan barwnie i ze szczegółami przedstawił historię najstarszego w Polsce tego typu Muzeum, opowiedział o zbiorach, w szczególności gotyckiej rzeźby i malarstwa z terenu Małopolski. Niestety, nie mogliśmy obejrzeć pozostałych działów z powodu osuszania pomieszczeń. Mimo to wyprawa i tak była bardzo udana i pełna wrażeń dzięki bogatemu programowi zrealizowanemu przy pięknej, wiosennej pogodzie. Ponadto sprawna organizacja, miłe towarzystwo, a jeszcze w drodze do i z słodkie co nieco serwowane przez liderkę, panią Bogusię, to kusząca zachęta do ponownego wyruszenia „w świat” z naszymi pełnymi energii Paniami z Klubu Seniora. A już niebawem, bo 11 kwietnia wyjazd na kilkudniową pielgrzymkę do Wilna „ Przez Maryję do źródeł miłosierdzia”.
„Poskromienie złośnicy” - ta, jak czytamy w opisie repertuaru teatru: „gorzka komedia o odwiecznej walce płci” w interpretacji i reżyserii Anny Gryszkówny przyciągnęła nas, brzeszczan nie tylko z powodu uznanej sławy autora, ale również z powodu obsady aktorskiej. W rolę Grumia, służącego Petruchia, jednego z głównych bohaterów, konkurenta złośnicy – Katarzyny, wciela się nasz krajan Kamil Wodka. W tej mocno uwspółcześnionej wersji szekspirowskiej komedii z wątkiem sercowym, postać grana przez Kamila Wodkę wyróżnia się żywiołowością, energią, nadaje smaku i barwy całości. Wymaga przy tym niezwykłej sprawności fizycznej i umiejętności warsztatowych, które mieliśmy możliwość podziwiać na żywo. Wielkie brawa i kwiaty, które wręczyła młodemu aktorowi po spektaklu pani Bogusia, organizatorka wyjazdu, były wyrazem naszego uznania. Mogliśmy także osobiście pogratulować mamie Kamila, pani Barbarze i porozmawiać o utalentowanym synu, gdyż razem z nami obejrzała spektakl i zwiedzała Tarnów.
Zwiedzanie miasta było bowiem kolejnym punktem tej wiosennej wycieczki. W ciekawy i przystępny sposób o tarnowskich Żydach, następnie o bohaterze trzech narodów – Józefie Bemie, o historii Tarnowa oraz o niezwykłościach bazyliki katedralnej opowiedziała i oprowadziła nas po ważnych miejscach przewodniczka, pani Kinga. Wędrówkę po Tarnowie rozpoczęliśmy spod pomnika Jana Szczepanika, nauczyciela, wynalazcy, zwanego polskim Edisonem, galicyjskim geniuszem, autora kilkuset pomysłów technicznych z dziedziny fotografii barwnej, tkactwa i telewizji . Ulicą Goldhamera, na której przed wojną kwitło żydowskie życie przeszliśmy pod budynek mykwy. Zatrzymaliśmy się naprzeciw budynku zabytkowej łaźni, pod pomnikiem upamiętniającym miejsce, z którego Niemcy wywieźli pierwszy transport więźniów do obozu koncentracyjnego Auschwitz – Birkenau. Zwiedzanie kontynuowaliśmy pod tzw. bimą. Jest to pozostałość po najstarszej synagodze żydowskiej w postaci czterech kolumn ceglanych z fragmentem stropu i podium(bimą), centralnym miejscem synagogi, z którego odczytuje się fragmenty Tory. Pod pomnikiem Józefa Bema pani przewodnik przypomniała kilka najważniejszych epizodów z życia generała i historii walki o niepodległość Polski i Węgier a następnie , na Rynku krótko omówiła wybrane wątki z historii Tarnowa. Zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę obok i we wnętrzu katedry, a na dłużej wstąpiliśmy do Muzeum Diecezjalnego, gdzie oprowadzał nas tym razem przewodnik. Pan Bogdan barwnie i ze szczegółami przedstawił historię najstarszego w Polsce tego typu Muzeum, opowiedział o zbiorach, w szczególności gotyckiej rzeźby i malarstwa z terenu Małopolski. Niestety, nie mogliśmy obejrzeć pozostałych działów z powodu osuszania pomieszczeń. Mimo to wyprawa i tak była bardzo udana i pełna wrażeń dzięki bogatemu programowi zrealizowanemu przy pięknej, wiosennej pogodzie. Ponadto sprawna organizacja, miłe towarzystwo, a jeszcze w drodze do i z słodkie co nieco serwowane przez liderkę, panią Bogusię, to kusząca zachęta do ponownego wyruszenia „w świat” z naszymi pełnymi energii Paniami z Klubu Seniora. A już niebawem, bo 11 kwietnia wyjazd na kilkudniową pielgrzymkę do Wilna „ Przez Maryję do źródeł miłosierdzia”.