„Co wybierasz? Zemsta czy przebaczenie?” 27 - 09 - 2021
Prawie 120 osób z parafii Miłosierdzia Bożego w niedzielny wieczór 19 września skorzystało z zaproszenia do kina na film „Wyszyński – zemsta czy przebaczenie”.
Czy warto było? Oparty na faktach biograficzny dramat wojenny w reżyserii i wg scenariusza Tadeusza Syki stał się okazją do poszerzenia wiedzy na temat życia błogosławionych ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej o nieznane szerzej wydarzenia z czasu drugiej wojny światowej. To pierwsza wartość tego filmu.
Ponieważ obraz filmowy rządzi się swoimi prawami i ograniczeniami, w kinie mogliśmy zobaczyć jedynie część historii, ale ten seans wiele osób zainspirował do sięgnięcia do innych źródeł wiedzy o ks. Kardynale i matce Czackiej, co również jest bardzo cenne. – „Po powrocie z żoną z kina obejrzeliśmy zaraz „Trzy lata z tysiąca” – poinformował jeden z widzów dziękując za inicjatywę zorganizowania wyjścia do kina przez parafię. Ponadto jest wiele wartościowych pozycji książkowych, godnych polecenia jak chociażby „Zapiski więzienne” kardynała Wyszyńskiego czy jego biografia autorstwa Ewy Czaczkowskiej. Można też i sięgnąć do bogatych zasobów internetowych i portali, które z okazji uroczystości beatyfikacyjnej opublikowały wiele materiałów.
Autor scenariusza z pewnością sięgnął do zapisków więziennych i udokumentowanych wspomnień ks. Kardynała, gdzie znajdujemy informacje na przykład o grupie dziewcząt – łączniczek, których był duchowym opiekunem, o szesnastoletnim Janku, który poszarpany kulami zaraz na początku powstania zmarł, o stosie spopielonych kartek, przyniesionych wiatrem z płonącej Warszawy, wśród których znalazł jedną ze słowami „Będziesz miłował…” A to, co pokazuje nam kamera w ostatnim kadrze filmu miało ciąg dalszy w życiu, bo ks. Wyszyński zaniósł ten skrawek kartki do kaplicy, pokazał siostrom i powiedział: „Nic droższego nie mogła nam przynieść ginąca stolica. To najświętszy apel walczącej Warszawy do nas i do całego świata. Apel i testament… «Będziesz miłował…»”. Sam, do końca życia, temu testamentowi był wierny.
Jeśli popatrzymy na film „Wyszyński – zemsta czy przebaczenie” nie z punktu widzenia krytyka filmowego, lecz skłonnego do refleksji odbiorcy, to zwrócimy również uwagę na dylematy moralne bohaterów, z którymi musieli się borykać jak i dokonywać niewyobrażalnie trudnych wyborów. Trudnych ze względu na dramatyczne okoliczności i cenę do zapłacenia. Zemsta czy przebaczenie - przed takim wyborem staje człowiek zawsze, niezależnie od czasu, chociaż zmienne są okoliczności. Warto, zatem wciąż pytać siebie: Czy potrafię przebaczyć? Co wybieram prawdę czy kłamstwo? Czy potrafię miłować kogoś, kto mnie skrzywdził? Co wybieram - świętość czy bylejakość?
I kolejna, niby zwykła rzecz, ale jakże cenna po doświadczeniach izolacji i zamknięcia związanego z koronawirusem – spotkanie z drugim człowiekiem, z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi ze wspólnoty parafialnej, sąsiedzkiej, wspólne oglądanie a potem dzielenie się refleksją, wrażeniami, jak zrobiła to dla nas pani Maria: - „Podziwiam wielką wrażliwość Kardynała Wyszyńskiego, uważam, że jest dobrym przykładem dla kapłanów, a nam ten film uświadamia jak bardzo ważny jest kapłan na drodze do zbawienia”.
Dla naszej brzeskiej wspólnoty jest jeszcze jedna warta zauważenia sprawa – seans filmowy oglądał wraz z nami wychowanek Grupy Teatralnej GT, młody, zdolny aktor Kamil Wodka, a rolę porucznika doktora Kazimierza Cebertowicza „Świerka” zagrał w filmie brzeszczanin Wojciech Sukiennik.
Dziękujemy serdecznie księdzu Marcinowi Minorczykowi za pomysł i zorganizowanie tego wyjścia do kina!
Czy warto było? Oparty na faktach biograficzny dramat wojenny w reżyserii i wg scenariusza Tadeusza Syki stał się okazją do poszerzenia wiedzy na temat życia błogosławionych ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej o nieznane szerzej wydarzenia z czasu drugiej wojny światowej. To pierwsza wartość tego filmu.
Ponieważ obraz filmowy rządzi się swoimi prawami i ograniczeniami, w kinie mogliśmy zobaczyć jedynie część historii, ale ten seans wiele osób zainspirował do sięgnięcia do innych źródeł wiedzy o ks. Kardynale i matce Czackiej, co również jest bardzo cenne. – „Po powrocie z żoną z kina obejrzeliśmy zaraz „Trzy lata z tysiąca” – poinformował jeden z widzów dziękując za inicjatywę zorganizowania wyjścia do kina przez parafię. Ponadto jest wiele wartościowych pozycji książkowych, godnych polecenia jak chociażby „Zapiski więzienne” kardynała Wyszyńskiego czy jego biografia autorstwa Ewy Czaczkowskiej. Można też i sięgnąć do bogatych zasobów internetowych i portali, które z okazji uroczystości beatyfikacyjnej opublikowały wiele materiałów.
Autor scenariusza z pewnością sięgnął do zapisków więziennych i udokumentowanych wspomnień ks. Kardynała, gdzie znajdujemy informacje na przykład o grupie dziewcząt – łączniczek, których był duchowym opiekunem, o szesnastoletnim Janku, który poszarpany kulami zaraz na początku powstania zmarł, o stosie spopielonych kartek, przyniesionych wiatrem z płonącej Warszawy, wśród których znalazł jedną ze słowami „Będziesz miłował…” A to, co pokazuje nam kamera w ostatnim kadrze filmu miało ciąg dalszy w życiu, bo ks. Wyszyński zaniósł ten skrawek kartki do kaplicy, pokazał siostrom i powiedział: „Nic droższego nie mogła nam przynieść ginąca stolica. To najświętszy apel walczącej Warszawy do nas i do całego świata. Apel i testament… «Będziesz miłował…»”. Sam, do końca życia, temu testamentowi był wierny.
Jeśli popatrzymy na film „Wyszyński – zemsta czy przebaczenie” nie z punktu widzenia krytyka filmowego, lecz skłonnego do refleksji odbiorcy, to zwrócimy również uwagę na dylematy moralne bohaterów, z którymi musieli się borykać jak i dokonywać niewyobrażalnie trudnych wyborów. Trudnych ze względu na dramatyczne okoliczności i cenę do zapłacenia. Zemsta czy przebaczenie - przed takim wyborem staje człowiek zawsze, niezależnie od czasu, chociaż zmienne są okoliczności. Warto, zatem wciąż pytać siebie: Czy potrafię przebaczyć? Co wybieram prawdę czy kłamstwo? Czy potrafię miłować kogoś, kto mnie skrzywdził? Co wybieram - świętość czy bylejakość?
I kolejna, niby zwykła rzecz, ale jakże cenna po doświadczeniach izolacji i zamknięcia związanego z koronawirusem – spotkanie z drugim człowiekiem, z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi ze wspólnoty parafialnej, sąsiedzkiej, wspólne oglądanie a potem dzielenie się refleksją, wrażeniami, jak zrobiła to dla nas pani Maria: - „Podziwiam wielką wrażliwość Kardynała Wyszyńskiego, uważam, że jest dobrym przykładem dla kapłanów, a nam ten film uświadamia jak bardzo ważny jest kapłan na drodze do zbawienia”.
Dla naszej brzeskiej wspólnoty jest jeszcze jedna warta zauważenia sprawa – seans filmowy oglądał wraz z nami wychowanek Grupy Teatralnej GT, młody, zdolny aktor Kamil Wodka, a rolę porucznika doktora Kazimierza Cebertowicza „Świerka” zagrał w filmie brzeszczanin Wojciech Sukiennik.
Dziękujemy serdecznie księdzu Marcinowi Minorczykowi za pomysł i zorganizowanie tego wyjścia do kina!