social/twitter_normal.png social/youtube_normal.png

Mali redaktorzy relacjonują pielgrzymkę do Chorzelowa 25 - 06 - 2019

Dzieci przystępujące po raz pierwszy do Komunii Świętej pielgrzymowały miesiąc później tj. w środę 12 czerwca, do sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Chorzelowie, by podziękować Panu Bogu za ten dar. Pielgrzymka zorganizowana przez księży przygotowujących dzieci do sakramentu tj.  ks. prał. Wojciecha Wernera i ks. Zbigniewa Barana była połączona z atrakcjami w Kurozwękach. Jak przebiegał ten wyjazd opisują sami uczestnicy, którzy z zapałem wcielili się w redaktorów. Swoje wypowiedzi udokumentowali rysunkami. Całość materiałów można będzie zobaczyć w najnowszym numerze gazety parafialnej (30.06). 
 
  1. Emilka Mika:  „Pielgrzymka była bardzo fajna. W autobusie byli chłopcy, którzy nam dokuczali. Ksiądz mówił, że nas podrywali. No śmieszne! W Chorzelowie byliśmy w kościele. Msza święta była piękna, sam kościół dawał piękne odczucie. Co było dziwne? To, że księża wyjątkowo, powtarzam, wyjątkowo maczali w winie opłatek. (bałam się, że będę pijana, dobra, to dziwne). W kościele była wielka księga. Można się było do niej wpisać, a ksiądz odczytał potem te prośby. Prosiłam o zdrowie dla mojego wujka, który jest chory. Koło kościoła był wielki plac, mogliśmy sobie pobiegać. Pojechaliśmy dalej do Kurozwęk. Było tam mini ZOO. Najbardziej podobała mi się lama. Kupiłam pamiątki. Wielkim wozem wyjechaliśmy na pole i… teraz robi się ciekawie – wjechaliśmy w całe stado bizonów. Dużo się o nich dowiedzieliśmy.  To tyle, wycieczka była super! Cześć! 
 
  1. Zuzanna Prokop: „W sanktuarium w Chorzelowie był taki piękny obraz Matki Bożej Królowej Rodzin, a na nim Józef, Maryja i Dzieciątko. Byliśmy też w Kurozwękach.  I tam było bardzo śmiesznie. W mini ZOO było stado bizonów, przejeżdżaliśmy między nimi, a pan prowadzący nam o nich opowiadał. Ogólnie było super. A potem nie chciałam wracać, bo było bardzo fajnie! 
 
  1. Piotr, klasa III b: Podobało mi się na wycieczce. Widziałem stado bizonów, lamę, alpakę i konia. W kościele widzieliśmy drzwi, które ważyły 970 kg, drugie – 960 kg, a ze wszystkim 2 t i 700 kg.
 
  1. Liliana Marecik, III b: Jak pojechaliśmy do Chorzelowa poszliśmy do kościoła, spotkałam obraz Matki Bożej Królowej Rodzin. Później pojechaliśmy do Kurozwęk. Poszliśmy do ZOO, spotkaliśmy strusia Zosię, były też bizony! Zjedliśmy kiełbaski i lody, później poszliśmy do zamku i do lochu. Było strasznie, ale później się nie bałam, bo miałam latarkę. Kupiłam w sklepie maskotkę pikachu. Jak wracaliśmy do domu to mieliśmy konkurs: kto znajdzie najwięcej krów. Było fajnie. To najlepsza wycieczka w życiu. 
 
  1. Emilia Kornaś: W Kurozwękach widzieliśmy pałac, bizony, lamy i wiele, wiele innych rzeczy i zwierząt. Zrobiliśmy wiele zdjęć i kupowaliśmy pamiątki. W Chorzelowie byliśmy na Mszy Świętej, braliśmy Ciało Chrystusa razem z winem. Księża mieli bardzo ładne alby, a koledzy służyli. 
 
  1. Natalia Sacha: Co robiliśmy na pielgrzymce? Pierwsze to pojechaliśmy do Chorzelowa. Zwiedzaliśmy sanktuarium Matki Bożej Chorzelowskiej. Byliśmy z księdzem, który nas oprowadzał. Później pojechaliśmy do Kurozwęk i od razu widziałam safari czyli mini ZOO. Zjedliśmy kiełbaski, kupowaliśmy pamiątki. W mini ZOO widziałam bizony, alpaki, kozy… ciekawe były te zwierzęta! Jechaliśmy powozem i zwiedzaliśmy ZOO. Później byliśmy w pięknym pałacu, który miał tunel podziemny. Podobało mi się, szkoda, że ten dzień tak szybko minął. 
 
  1. Redaktor Szymon Szydłowski: Wszystko mi się podobało, a szczególnie Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin. Jeździliśmy między bizonami. Było po prostu epik! Pa. 


Fotogaleria