Mój dzień Pierwszej Komunii Świętej 29 - 05 - 2019
Świadectwa dzieci z klasy trzecich, które przyjęły Pana Jezusa po raz pierwszy w niedzielę 12 maja 2019 roku.
W wypowiedziach dzieci zostały dokonana jedynie minimalna korekta nie naruszająca w jakikolwiek sposób ich treści. Dzieci pisały swoje świadectwa samodzielnie, podczas lekcji religii. Zostały poinformowane, że ich wypowiedzi zamieszczone będą w gazecie parafialnej i na stronie internetowej.
- Ala – „Przed Komunią chodziłam po całym domu i mówiłam: Kiedy ta Komunia, kiedy ta Komunia! Nie mogłam się doczekać. Aż nadeszła ta chwila, dzień mojej Komunii Świętej. Byłam podekscytowana, jak jeszcze nigdy! Przyszedł ten moment, wreszcie przyjmę Pana Jezusa do serca. TO BYŁ NAJLEPSZY DZIEŃ MOJEGO ŻYCIA!!!”
- Aleksander – „Dzień przed Komunią wariowałem, bo nie mogłem się doczekać. W niedzielę wstałem koło 6.50 i z wujkiem budowałem z klocków płatną autostradę i stację paliw. Później, jak byłem w kościele, bardzo się cieszyłem.”
- Amelia – „Zachwyciło mnie jak wszyscy wchodziliśmy do kościoła i jak przyjmowałam Pana Jezusa.”
- Amelia – „Cieszyłam się bardzo, gdy przyjęłam Pana Jezusa w białej hostii pod postacią chleba. Przeżywałam lekki stres, ale bardziej miałam uśmiech na twarzy”
- Aron – „Bardzo podobał mi się dzień I Komunii Świętej, bo zostałem dorosłym dzieckiem Bożym, ALE jest mi bardzo smutno z tego powodu, że kolega nie przyjął Komunii Świętej”
- Bartek – „Dzień Pierwszej Komunii Świętej przeżyłem radośnie, wesoło, bo przyjąłem Pana Jezusa do serca, a potem spotkałem się z wszystkimi gośćmi.”
- Bartek – „Przeżyłem szczęśliwą Komunię Świętą, ponieważ przyjąłem Jezusa. Zaskoczył mnie rower.”
- Chłopiec N.N – „Na mszy byłem bardzo zestresowany, że przyjmę Pana Jezusa do serca. Ja, moi koledzy i koleżanki mówiliśmy wierszyki, niektórzy mieli inne role, lecz każdy z nas miał przyjąć tego samego Pana Jezusa.”
- Daria – „Czułam: radość, miłość i szczęście, którego niektórzy nie mają. I cieszę się, że mam Jezusa w sercu.”
- Emilka – „Byłam przejęta tym dniem. Poszłam do Komunii i wtedy poczułam, że Jezus we mnie zamieszkał. Potem bardzo czekałam, aż będę mówić do mikrofonu. Wszystko działo się tak szybko. Wszyscy wyglądaliśmy tak pięknie. Dziewczyny miały wianki różnych kolorów, a chłopcy piękne stroje z hostią na koszulkach. Szkoda, że ten dzień się skończył.”
- Emilka – „Przed pójściem do kościoła bardzo się stresowałam, gdy przyjechała rodzina uspokoiłam się. Po przyjęciu Ciała Chrystusa tak zjednoczyłam się z Chrystusem, że prawie się popłakałam. Mama powiedziała, że byłam skupiona. Naprawdę przyszedł Pan Jezus, a ja to czułam. Jest to wielkie przeżycie, przez 9 lat nosiłam grzechy, a teraz się od nich uwolniłam. Czuję radość, bo naprawdę przyszedł Pan Jezus.”
- Eryk – „Najwspanialsze dla mnie, że przyjąłem Boga do swojego serca. Czułem się tak, jakby ktoś chodził po moim brzuchu, ale byłem trochę nerwowy.”
- Eryk – „Chciałbym przyjąć Jezusa, bo zostanę ministrantem, a jestem aspirantem. Będę dorosłym dzieckiem Bożym”
- Gabriel – „W kościele czułem wielki stres. Śpiewałem psalm. Czułem radość w sercu, gdy przyjąłem Pana Jezusa.”
- Igor – „Bardzo się cieszyłem, że w końcu przyjąłem Pana Jezusa. Niczym nie umiem wyrazić radości i uczucia, które mi towarzyszyło, gdy przyjmowałem Jezusa.”
- Ksawery – „Bardzo ten dzień przeżywałem. Stres był bardzo duży, ale jak przyjąłem Jezusa, stres minął. Po kościele było bardzo przyjemnie, wszyscy goście przyjechali, pogoda była przepiękna. Jak przyjechaliśmy do lokalu, każdy z gości mnie wyprzytulał.”
- Ksawery – „Przeżycie mojej Pierwszej Komunii Świętej było ekscytujące. Myślałem, że to sen. Najbardziej cieszyłem się, że przyjąłem Pana Jezusa. Przyjęcie było super.”
- Ksawery B. – „Najwspanialsze było, kiedy przyjąłem Jezusa do serca. Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy się wyspowiadałem, Serce biło mi bardzo szybko.”
- Kuba - „Fantastyczne było to, że Bóg przyszedł do mojego serca i nigdy mnie nie zostawi”
- Liliana - „Czuję się nie samotna i wesoła. Teraz wiem, że jak Pan Jezus jest w sercu, to będę się modlić, a nie grzeszyć. Obiecuję! Ufam Tobie, Panie Jezu.”
- Marcin – „Jak przyjmowałem Pierwszą Komunię Świętą to czułem się dobrze, ale trochę się stresowałem.”
- Maria – „Najpiękniejsza chwila była, gdy przyjęłam Pana Jezusa. Bardzo ucieszyłam się z prezentów.”
- Natalka – „Gdy przyjęłam Pana Jezusa do mojego serca, to poczułam radość, szczęście oraz miłość do Boga. Cieszyłam się, bo nareszcie doczekałam się tej chwili. Myślę, że Jezusowi jest dobrze w moim sercu”
- Nikodem – „ W dzień mojej I Komunii Świętej bardzo się denerwowałem. Największe nerwy dopadły mnie na początku. Musieliśmy stać w rzędach: chłopców i dziewczynek. A gdy nadszedł czas brania hostii, moja mama wzruszyła się. Po komunii poszliśmy do restauracji i wujek dał mi laptopa. Ale super! Potem był obiad, tort i …lody! Spotkałem Maćka, mojego kolegę. A potem pojechałem do domu.”
- Patrycja – „Najbardziej podobało mi się w kościele. Bardzo się cieszyłam, że przyjęłam Pana Jezusa do serca. Bardzo mi się podobało jak roznosiłam Słowo Boże.”
- Paulina – „To był najwspanialszy dzień w moim życiu. Cieszyłam się, że przyjęłam Pana Jezusa do serca. Byłam zadowolona, że przyszło tyle gości.”
- Piotr – „Cieszyłem się, że przyjąłem pierwszą Komunię Świętą.”
- Roksana – „To był najpiękniejszy dzień w moim życiu. Cieszyłam się, że nareszcie przyjęłam Pana Jezusa. Byłam zadowolona też, że przyszli wszyscy goście. Przed Komunią obawiałam się co się stanie, ale to było bardzo piękne i niezwykłe w moim życiu.”
- Roksana – „Cieszyłam się przyjściem Pana Jezusa. Byłam przejęta dniem.”
- Szymon – „Przeżyłem moją I Komunię Świętą poważnie. Byłem trochę zestresowany. Najwspanialsze było dla mnie kiedy przyjąłem do serca Komunię Świętą. Do tego czasu I Komunia Święta i chrzest święty były dla mnie najważniejsze.”
- Szymon – „Podczas Mszy cieszyłem się, że przyjmę Pana Jezusa do swego serca.”
- Weronika – „Czułam radość, bo przyjmowałam Pana Jezusa do serca. Denerwowałam się nawet, gdy przyjmowałam Pana Jezusa.”
- Weronika – „Podczas Komunii Świętej byłam szczęśliwa, że mogę przyjąć Pana Jezusa do serca. Towarzyszył mi mały stres. Kiedy miałam mówić do mikrofonu myślałam, że się zaśmieję, ale na szczęście się nie zaśmiałam.”
- Wiktor – „W końcu nadszedł czas na przyjęcie Pana Jezusa. Myślę, że każdy się cieszył, bo w końcu to Pan Jezus, nasz Pan. Na pewno każdy się cieszył tak jak ja.”
- Zuzia – „Tak bardzo się cieszę, ponieważ przyjęłam Pana Jezusa do serca. Było tyle uczuć radości, miłości oraz wiele innych wspaniałych wspomnień. Ale też oczywiście mogłam się spotkać z całą rodziną oraz poczułam, że nie mam ciężkiego serca.”