W „Trzech Króli” o czwartym królu… 09 - 01 - 2016
Historię czwartego legendarnego króla, udającego się z darem do Betlejem, do małego Jezuska, opowiadała 6 stycznia w Święto Objawienia Pańskiego młodzież z Grupy Teatralnej GT w Sali Teatralnej przy parafii Miłosierdzia Bożego w Brzesku. Premiera spektaklu „Betlejemski dar” przygotowanego przez Grupę pod opieką i kierunkiem pani Agaty Podłęckiej, odbyła się w tym samym miejscu w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, a w środę 6 stycznia br. było to już czwarte przedstawienie.
Niektórzy twierdzą, że kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi, ale tym razem zupełnie nie mają racji w odniesieniu do widzów oglądających tę i poprzednie, popremierowe edycje spektaklu. Dużo bliższe prawdy jest inne zakończenie tego przysłowia - … ten dwa razy zyskuje! A co zyskuje? - Za każdym razem interesujący scenariusz księdza Łabudy z modyfikacjami pani Agaty Podłęckiej, piosenki tegoż autorstwa wyśpiewane z talentem, nastrojowa muzyka, wartko - po góralsku - biegnąca akcja z licznymi błyszczącymi humorem scenami, niebanalna scenografia w trzech odsłonach, wspaniały nastrój i role, zagrane równie dobrze, a może i lepiej niż na premierze. Zawsze to samo, ale nie tak samo, bo pomnożone przez serca, które młodzi z GT dają światu, „światu, co w nas się rodzi do miłości (…)” po to „by dobroć zapanowała na nowej Ziemi”.
Jeszcze będzie można nacieszyć się wspaniałą, radosną atmosferą stworzoną przez młodych artystów na scenie i podziwiać talenty muzyczno – aktorskie w kolejne trzy niedziele tj. 17, 24 i 31 stycznia w parafii Miłosierdzia Bożego o 17.00. Warto ująć w swoich planach na najbliższe dni tę sztukę i wybrawszy właśnie ją, jak mówi pani Agata - z bogatej oferty wydarzeń kulturalnych w naszym mieście i okolicach, docenić pracę młodych, zdolnych ludzi obecnością i brawami. A jak bardzo zasługują na nie potwierdzają widzowie. Po przedstawieniu w święto Trzech Króli wykonawcy bisowali piosenką finałową i przyjmowali z serca płynące gratulacje. Reakcja widowni, a zwłaszcza dzieci była fantastyczna – dużo spontanicznego śmiechu, dziecięce buzie szeroko otwartymi oczkami wpatrzone w scenę, a chwilami – gdy rozrabiały diabełki – przytulone całe do ramienia mamy lub taty, ale nadal zaciekawione przebiegiem akcji, no i gorący aplauz.
Z tej relacji wychodzi wprost cukierkowa laurka; proszę wybaczyć, po prostu nie da się inaczej, to potwierdzają opinie i reakcje widzów. - Już trzy razy widziałam jasełka przygotowane przez Grupę pani Agaty i za każdym razem jestem pozytywnie zaskoczona i zachwycona. Pani Agata zawsze coś zmieni, coś nowego doda , tak że nie sposób się nudzić – mówi pani Dorota. – Świetnie zagrana rola - gratuluje młodej artystce pani Aneta. – Pięknie, pięknie - zachwycają się pani Adela i inne osoby, które przyjechały na jasełka spoza Brzeska.
Jeśli były jakieś niedostatki, które okiem mędrca wyszukałby zapewne jakiś zawodowy krytyk teatralny, czy uszczypliwy redaktor z ważnego pisma, nie zauważa się ich siedząc na widowni i nasiąkając atmosferą całej Sali: radości, życzliwości, wspólnej zabawy, ale i refleksji. Poza tym, kiedy się widzi szczery zapał i chęci młodych ludzi i ich opiekunów pełnych pasji, którym się chce coś w życiu robić, coś dobrego – i to wytrwale, przez wiele lat, to nie sposób nie docenić, nie cieszyć się razem z nimi. Nie zawsze jest łatwo, czasem jest pod górkę, o czym sami najlepiej wiedzą, ale widocznie „tam, gdzie się dobro czyni, diabeł zawsze dorzuci trzy grosze”, cytując fragment ze scenariusza podkreśla z uśmiechem pani Agata. Jak więc mówić czy pisać źle, kiedy dzieje się tyle dobra? Kiedy do Brzeska i do Grupy wracają ze świata odkryte tutaj talenty, by dzielić się z nami swoimi pasjami. W ostatnim czasie młodzi zdolni pokazali się w kilku projektach: tuż przed świętami w wieczorze poetyckim pani Agaty w RCKB, w montażu słowno – muzycznym „Rodzinne Boże Narodzenia” przed Pasterką w kościele Miłosierdzia Bożego i teraz w tradycyjnych jasełkach „Betlejemski dar”. W myśl słów, które wygłaszają i wyśpiewują na scenie „głoszą (…) radosną wiadomość” o Bożym Narodzeniu „czynami miłości” oraz kierują do nas przesłanie zawarte w piosence finałowej, abyśmy „stali się miłością wielcy”.
Może zatem naprawdę warto przyjść, zobaczyć i ….cieszyć się?
Niektórzy twierdzą, że kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi, ale tym razem zupełnie nie mają racji w odniesieniu do widzów oglądających tę i poprzednie, popremierowe edycje spektaklu. Dużo bliższe prawdy jest inne zakończenie tego przysłowia - … ten dwa razy zyskuje! A co zyskuje? - Za każdym razem interesujący scenariusz księdza Łabudy z modyfikacjami pani Agaty Podłęckiej, piosenki tegoż autorstwa wyśpiewane z talentem, nastrojowa muzyka, wartko - po góralsku - biegnąca akcja z licznymi błyszczącymi humorem scenami, niebanalna scenografia w trzech odsłonach, wspaniały nastrój i role, zagrane równie dobrze, a może i lepiej niż na premierze. Zawsze to samo, ale nie tak samo, bo pomnożone przez serca, które młodzi z GT dają światu, „światu, co w nas się rodzi do miłości (…)” po to „by dobroć zapanowała na nowej Ziemi”.
Jeszcze będzie można nacieszyć się wspaniałą, radosną atmosferą stworzoną przez młodych artystów na scenie i podziwiać talenty muzyczno – aktorskie w kolejne trzy niedziele tj. 17, 24 i 31 stycznia w parafii Miłosierdzia Bożego o 17.00. Warto ująć w swoich planach na najbliższe dni tę sztukę i wybrawszy właśnie ją, jak mówi pani Agata - z bogatej oferty wydarzeń kulturalnych w naszym mieście i okolicach, docenić pracę młodych, zdolnych ludzi obecnością i brawami. A jak bardzo zasługują na nie potwierdzają widzowie. Po przedstawieniu w święto Trzech Króli wykonawcy bisowali piosenką finałową i przyjmowali z serca płynące gratulacje. Reakcja widowni, a zwłaszcza dzieci była fantastyczna – dużo spontanicznego śmiechu, dziecięce buzie szeroko otwartymi oczkami wpatrzone w scenę, a chwilami – gdy rozrabiały diabełki – przytulone całe do ramienia mamy lub taty, ale nadal zaciekawione przebiegiem akcji, no i gorący aplauz.
Z tej relacji wychodzi wprost cukierkowa laurka; proszę wybaczyć, po prostu nie da się inaczej, to potwierdzają opinie i reakcje widzów. - Już trzy razy widziałam jasełka przygotowane przez Grupę pani Agaty i za każdym razem jestem pozytywnie zaskoczona i zachwycona. Pani Agata zawsze coś zmieni, coś nowego doda , tak że nie sposób się nudzić – mówi pani Dorota. – Świetnie zagrana rola - gratuluje młodej artystce pani Aneta. – Pięknie, pięknie - zachwycają się pani Adela i inne osoby, które przyjechały na jasełka spoza Brzeska.
Jeśli były jakieś niedostatki, które okiem mędrca wyszukałby zapewne jakiś zawodowy krytyk teatralny, czy uszczypliwy redaktor z ważnego pisma, nie zauważa się ich siedząc na widowni i nasiąkając atmosferą całej Sali: radości, życzliwości, wspólnej zabawy, ale i refleksji. Poza tym, kiedy się widzi szczery zapał i chęci młodych ludzi i ich opiekunów pełnych pasji, którym się chce coś w życiu robić, coś dobrego – i to wytrwale, przez wiele lat, to nie sposób nie docenić, nie cieszyć się razem z nimi. Nie zawsze jest łatwo, czasem jest pod górkę, o czym sami najlepiej wiedzą, ale widocznie „tam, gdzie się dobro czyni, diabeł zawsze dorzuci trzy grosze”, cytując fragment ze scenariusza podkreśla z uśmiechem pani Agata. Jak więc mówić czy pisać źle, kiedy dzieje się tyle dobra? Kiedy do Brzeska i do Grupy wracają ze świata odkryte tutaj talenty, by dzielić się z nami swoimi pasjami. W ostatnim czasie młodzi zdolni pokazali się w kilku projektach: tuż przed świętami w wieczorze poetyckim pani Agaty w RCKB, w montażu słowno – muzycznym „Rodzinne Boże Narodzenia” przed Pasterką w kościele Miłosierdzia Bożego i teraz w tradycyjnych jasełkach „Betlejemski dar”. W myśl słów, które wygłaszają i wyśpiewują na scenie „głoszą (…) radosną wiadomość” o Bożym Narodzeniu „czynami miłości” oraz kierują do nas przesłanie zawarte w piosence finałowej, abyśmy „stali się miłością wielcy”.
Może zatem naprawdę warto przyjść, zobaczyć i ….cieszyć się?
(mt)