Spotkanie opłatkowe Domowego Kościoła 20 - 01 - 2015
Trwamy w radości z Narodzenia Pańskiego, tak więc w tym duchu spotkała się wspólnota Domowego Kościoła, by jak co roku połamać się opłatkiem. Najpierw uczestniczyliśmy we wspólnej Eucharystii. Spotkaniu opłatkowemu przewodniczył ksiądz Krzysztof, który po krótkim wstępie, wprowadził nas w klimat nocy Bożego Narodzenia, przeczytał Słowo Boże i pobłogosławił opłatki. By nie popadać w rutynę, nie powielać życzeń, które mają dać nam jak najwięcej szczęścia, zdrowia i obfitości dóbr materialnych i finansowych, nasza małżeńska Para rejonowa uświadomiła nam i przypomniała o głębszym sensie łamania się opłatkiem, nawiązując do początków chrześcijaństwa i łamania chleba na ołtarzach w czasie Eucharystii. Tak więc łamaliśmy się opłatkiem przekazując go z rąk do rąk i składając sobie życzenia w ciszy serc.
Po tej zasadniczej części posililiśmy się tym co mieliśmy na stołach i rozpoczęliśmy wspólne kolędowanie. Radosnym zaskoczeniem dla nie wtajemniczonych uczestników, było wejście kolędników grających na donośnie brzmiących instrumentach. Wszystkim nam udzieliła się jakaś wyjątkowość i podniosłość chwili, zwłaszcza naszym najmłodszym pociechom. Po wejściu kolędników na scenę, zamarli w pozycji bez ruchu, tam gdzie byli. Przepiękny widok ich dziecięcego zachwytu, który trwał długą chwilę, zanimjeden z kolędników zaprosił ich na scenę.
Był też czas na luźne rozmowy, widać że tego nam potrzeba, bo dość długo się przeciągały. Na twarzach uczestników gościła radość, można by powiedzieć; radość kolędowania w roku formacyjnym o temacie Radość Ewangelii. Niech ta radość towarzyszy wszystkim przez cały rok. Szczęść Boże.
Basia i Janusz
Po tej zasadniczej części posililiśmy się tym co mieliśmy na stołach i rozpoczęliśmy wspólne kolędowanie. Radosnym zaskoczeniem dla nie wtajemniczonych uczestników, było wejście kolędników grających na donośnie brzmiących instrumentach. Wszystkim nam udzieliła się jakaś wyjątkowość i podniosłość chwili, zwłaszcza naszym najmłodszym pociechom. Po wejściu kolędników na scenę, zamarli w pozycji bez ruchu, tam gdzie byli. Przepiękny widok ich dziecięcego zachwytu, który trwał długą chwilę, zanimjeden z kolędników zaprosił ich na scenę.
Był też czas na luźne rozmowy, widać że tego nam potrzeba, bo dość długo się przeciągały. Na twarzach uczestników gościła radość, można by powiedzieć; radość kolędowania w roku formacyjnym o temacie Radość Ewangelii. Niech ta radość towarzyszy wszystkim przez cały rok. Szczęść Boże.
Basia i Janusz