social/twitter_normal.png social/youtube_normal.png

Parafialna pielgrzymka do Miejsca Piastowego i Dukli 04 - 11 - 2014

Pielgrzymka do Miejsca Piastowego i Dukli.Na pielgrzymkę do  sanktuariów świętego Michała Archanioła w Miejscu Piastowym i świętego Jana w Dukli zaprosił wszystkich chętnych parafian Oddział Akcji Katolickiej z księdzem Asystentem Wojciechem Wernerem na czele. Wyjazd został zaplanowany na sobotę 25 października. Wszystko wskazywało na to, że niespełna trzydziestoosobowa grupka pątników w różnym wieku i o zróżnicowanej kondycji oprócz przeżyć duchowych może liczyć na dodatkowe umartwienia pokutne z zewnątrz w postaci deszczu i dokuczliwego zimna lub przynajmniej ponurego zachmurzenia i błotnistych dróg. A tymczasem nic z tego. W miarę przybliżania się do wyznaczonego celu pogoda robiła się coraz ładniejsza i wręcz zachęcająca do podziwiania mijanych po drodze krajobrazów i zwiedzania kolejnych miejsc na trasie… Okazało się na dodatek, że Pogórze Karpackie to jeden z piękniejszych zakątków Polski. Zadziwia już samo urozmaicone ukształtowanie terenu z przepięknymi trasami widokowymi, ścieżkami przyrodniczymi i szlakami turystycznymi. Ile tu ciekawych miejsc wartych obejrzenia, parków, rezerwatów, skansenów, muzeów, obiektów sakralnych z różnych okresów naszej historii trudno zliczyć i wymienić a co dopiero zwiedzić. Nie dość, że w tym naszym pielgrzymowaniu sprzyjała nam pogoda to, mimo krótkiego o tej porze roku dnia, udało nam się obejrzeć sporo atrakcji z tych okolic.
 
Pierwsza z nich znajdowała się w Stępinie koło Frysztaka. To około 400- metrowy schron kolejowy z czasów II wojny światowej, w którym w 1941 roku odbyło się spotkanie Adolfa Hitlera z Benito Mussolinim. Wraz z pozostałymi do dziś siedmioma budowlami z kilkudziesięciu wzniesionych wówczas obiektów, ten fragment niemieckich fortyfikacji wojennych stanowi unikat w skali europejskiej.
Inny zabytek, z „nieco” odleglejszych czasów, podziwialiśmy na skalnym wzgórzu, na skraju Czarnorzecko – Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego. To bardzo efektowne ruiny zamku w Odrzykoniu z XIV wieku, z zachowanymi elementami gotyckimi, wtopiony w jednolitą całość w skaliste otoczenie. Dzieje warowni stały się kanwą licznych legend i ciekawostek oraz literackich inspiracj, między innymi dla Aleksandra Fredry do jego „Zemsty”. 

Następnie wspinaliśmy się po malowniczych  skałkach rezerwatu przyrodniczego "Prządki", które zbudowane z piaskowców ciężkowickich są niezwykłym przykładem wietrzenia piaskowca, mają niesamowite kształty i noszą nazwy Prządka Matka, Prządka Baba i inne. Według najbardziej popularnej legendy te skałki to matka i córki zamienione w kamień za to, że przędły len w święto. Legendę opowiedział nam nasz niezawodny przewodnik duchowy i turystyczny po Podkarpaciu ksiądz Wojciech, który przez całą trasę oprowadzał naszą grupkę po zaplanowanych miejscach i opisywał mijane po drodze co ciekawsze i urokliwsze obiekty architektoniczno – przyrodnicze od Tarnowa począwszy aż po drewniany kościółek pw. św. Iwona w Iwoniczu i spacer po uzdrowisku. Można wręcz powiedzieć – „wodził nas na pokuszenie” tymi cudnymi widokami krajobrazowymi, szczególikami, zwracając uwagę a to na historię kościółka, a to na szopkę nadrzewną przedziwnie ukształtowaną przez naturę bez ingerencji ręki ludzkiej, a to na pamiątki po pobycie na Podkarpaciu św. Jana Pawła. Udało mu się nawet skutecznie odwrócić uwagę najmłodszych w grupie pątników od pochłonięcia tradycyjnej wycieczkowej porcji hamburgerów i coca - coli w MacDonaldzie, oferując w zamian pokarm dla ducha czyli m.in. obejrzenie sprzętu wojskowego z okresu II wojny światowej eksponowanego na dziedzińcu Muzeum Historycznego w Dukli. Przy tej okazji do tablicy wywołany został nasz kolega historyk, dr Piotr, który odpowiadał z tematu bitwa o Przełęcz Dukielską. Ponieważ  opowieść o tej jednej z największych i najkrwawszych bitew II wojny światowej była ciekawa i wyczerpująca została zaliczona przez słuchaczy na celujący. 



Pielgrzymka nie jest po to aby zwiedzać, a właściwie nie tylko po to – powie ktoś i słusznie. W naszym jesiennym pielgrzymowaniu towarzyszyła nam cały czas radość i modlitewny nastrój, chwile refleksji i zadumy a nawet wzruszeń. Bo czyż zachwyt nad pięknem dzieł Bożych nie jest modlitwą? Oprócz tego modliliśmy się w dogodnych do tego celu miejscach jak np. obok odrzykońskiego zamku, gdzie na najwyższej, czternastometrowej skale zwanej "Przydrożną turniczką", usytuowano figurę Matki Boskiej z Lourdes, poniżej zaś figurę św. Bernadetty, w kościółku świętego Iwona w Godzinie Miłosierdzia, w autokarze modlitwą poranną i wieczornym różańcem no i przede wszystkim w obu sanktuariach: Sanktuarium św. Michała Archanioła i błogosławionego ks. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym oraz w Dukli, gdzie klasztor i kościół oo. Bernardynów są głównym miejscem kultu św. Jana z Dukli, świątobliwego zakonnika bernardyńskiej prowincji z XV w. Tutaj, w zespole klasztornym bernardynów,  uczestniczyliśmy we mszy św. sprawowanej przez księdza Wojciecha w kapliczce relikwii św. Jana, które umieszczono w srebrnej trumience w ołtarzu. Wysłuchaliśmy także krótkiej homilii na temat osobistego powołania i naszych zadań w Kościele. Oprawę liturgiczną Eucharystii  w tej późnobarokowej świątyni zapewnili pielgrzymujący z nami ministranci oraz trzy panie – pątniczki. W zabytkowych wnętrzach raczej nie zdziwił przedsoborowy element mszy świętej tj. celebrowanie Najświętszego Sakramentu przez kapłana tyłem do wiernych. Tuż przy wejściu do kapliczki z relikwiami stoi fotel papieża Jana Pawła II, który kanonizował Jana z Dukli w Krośnie 10 czerwca 1997 r. a po uroczystej mszy na lotnisku poświęcił świątynię nazwaną imieniem tego zakonnika. Nie ominęliśmy również pozostałych miejsc kultu związanych ze świętym tj. pustelni na wzgórzu Zaśpit. Znajduje się tutaj kamienna kaplica zbudowana na początku XX wieku, gdzie spotkaliśmy młodą parę oczekującą na ślub wraz z gośćmi weselnymi. Obok kościółka jest drewniany dom rekolekcyjny, chata pustelnika oraz taras ze sztuczną grotą, mieszczącą źródełko, z którego czerpią wodę pielgrzymi. Co ciekawe, Jan czczony był przez wiernych tuż po śmierci na długo przed beatyfikacją, najbardziej we Lwowie, gdzie był pochowany do czasu przeniesienia relikwii na miejsce obecne. Jego grób odwiedzała ludność miejska Małopolski, Wołynia i Podola, prawosławni Rusini i Ormianie oraz żołnierze z Ukrainy. Według przekazów Lwów zawdzięcza świętemu Janowi cudowne uwolnienie od oblężenia przez hordy Bohdana Chmielnickiego i chana tatarskiego Tuhaj Beja w roku 1648.

Na koniec jeszcze jedna refleksja. Otóż bardzo myli się ktoś kto uważa, że Podkarpacie to tylko przeszłość i historia. Widok wiatraków mających wytwarzać tzw. energię odnawialną uświadomił nam, że i tu wkroczyła nowoczesność a wręcz europejskość. W tym regionie znajdują się trzy farmy wiatrowe: w Rymanowie, Bukowsku i, obserwowana przez nas po drodze, w Łękach Dukielskich. Czy to dobrze czy źle niech każdy oceni sam. Po prostu „dla każdego coś ciekawego” a wszystkich, którzy nie wierzą, że zakątki polskiej ziemi są równie a może nawet bardziej ciekawe niż za jej granicami, i że radosne pielgrzymowanie ma swój urok i jest możliwe o każdej porze roku, zapraszamy już teraz na kolejne wędrówki w przyszłym roku.


Fotogaleria z pielgrzymki;